A na to Kubuś Puchatek: - A bo Wy świnie zawsze coś knujecie! 17 46. Dowcip #30797. Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem. w kategorii: „ Śmieszny humor dla dzieci ”. Na dworcu w Katowicach zatrzymuje się pociąg z Moskwy. W drzwiach jednego z wagonów ukazuje się elegancki mężczyzna i krzyczy: - Bagażowy!
Dowcipy po angielsku dla dzieci. Kawały po angielsku skierowane do dzieci często wykorzystują grę słów (pun). Dlatego zrozumienie tych żartów wymaga dobrej znajomości języka angielskiego. Z tego powodu osoby na początku swojej przygody z angielskim mogą nie być w stanie ich zrozumieć, nawet jeśli są dorośli (to be adults)!
Dowcipy dla dzieci — Nigdy nie jesteś za młody, by sprawić, by twoja rodzina jęczała z powodu twoich żartów. To dzieje się prawie z dnia na dzień. Twoje maluchy przechodzą od gapienia się na ciebie tępo za każdym razem, gdy opowiadasz im dowcip, do głośnego śmiechu ze zdumienia.
Dzieci opowiadają mamie w kategorii: „ Kawały dla dzieci ”. - Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu, po siedem dla każdego. - Jak to, jeśli dał dziesięć, to po pięć dla każdego. - Nie wiem, mówi Puchatek, ja już swoje siedem zjadłem. Dowcip #23726. Kubuś Puchatek spotyka się z Prosiaczkiem i mówi w kategorii: „ Dowcipy
Idzie Jasiu do szkoły, pani mówi mu w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o szkole, Dowcipy o ocenach szkolnych. Na lekcji geografii pani miała na szyi naszyjnik w kształcie samolocika. Jasiu przez całe 45 min wpatrywał się w nauczycielkę, nie mogąc oderwać od niej wzroku.Pod koniec lekcji pani pyta się Jasia:
W szkole, w klasie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszne dowcipy o wakacjach, Śmieszne dowcipy o szkole. Mama pyta swojego syna: - Jasiu, napisałeś już list do Świętego Mikołaja?
Zorganizuj spacer po szkole. Zachęcam Cię do zabrania dzieci na spacer po szkole, a także terenów do niej należących, takich jak boisko czy plac zabaw. Najlepiej zorganizuj go w czasie trwania lekcji, kiedy korytarze są puste i spokojne. Pokaż uczniom, gdzie znajdują się toalety, biblioteka, stołówka, świetlica, szatnia, gabinet
| Tags: dobry humor, dowcip o Jasiu, dowcip o nauczycielach, dowcip o nauczycielu, dowcipy, dowcipy dla dzieci, dowcipy do szkolnej gazetki, dowcipy i kawały, dowcipy Jasiu, dowcipy o nauczycielach, dowcipy o nauczycielach i uczniach, dowcipy o szkole, dowcipy o szkole bez przekleństw, dowcipy o szkole i Jasiu, dowcipy o szkole i
Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać. Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać straszny hałas. Wchodzi, wyciąga za ucho najgłośniej krzyczącego osobnika i stawia go do kąta. Po chwili z klasy wychyla się uczeń i pyta dyrektora: – Czy my jesteśmy już zwolnieni do domu?
Powyżej przytoczona zagadka o szkole jest umieszczona również w kategorii zagadek rymowanych oraz jest z kategorii zagadek łatwych i jest przeznaczona dla dzieci w wieku 5-6 lat. Odpowiedź do tej zagadki to hasło: „ szkoła ”. Jeżeli chcesz rozpocząć zabawę w odgadywanie zagadek bez widoku odpowiedzi, skorzystaj z umieszczonej na
wwKD0. Skip to content Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały… Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy: 1. Monarchia 2. Seks 3. Religia 4. Tajemnica Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasiu z dumą: – Zerżnięto królową! – Mój Boże! Kto?! Pani prosi Jasia… Pani prosi Jasia: – Jasiu wytrzyj tablicę. – Ale tu nie ma szmaty. – To jej poszukaj. Jasio szuka szmaty, a pani prowadzi lekcje: – Jak bym umarła to co byście napisali na moim nagrobku? – Tu leży ta szmata! – woła Jaś. Jasiu – pyta się Pani… Jasiu – pyta się Pani: – Biorąc pod uwagę twoje lenistwo, jakim zwierzęciem chciałbyś być? – Wężem. – A dlaczego? – Bo leżę i idę… Nauczycielka próbuje nauczyć swoich uczniów… Nauczycielka próbuje nauczyć swoich uczniów dobrych manier. Pyta: – Michał, gdybyś zabrał dziewczynę na randkę do restauracji, to jak powiedziałbyś jej, że musisz iść do łazienki? – Poczekaj chwilę, muszę się wysikać. – odpowiedział Michał. – To byłoby bardzo niegrzeczne i nieodpowiednie. A ty, Krzysiu jak byś zapytał? – zwróciła się do innego ucznia. – Przepraszam, ale naprawdę muszę iść do toalety. Zaraz wracam. – Lepiej, Krzysiu ale użycie słowa „toaleta” przy stole nie do końca jest właściwe. A Ty, Jasiu? Wysilisz dziś mózg i pokażesz nam dobre maniery? Na co Jasiu odpowiedział: – Najdroższa, wybaczysz mi na chwilę? Muszę uścisnąć dłoń mojemu drogiemu przyjacielowi którego mam nadzieję przedstawić ci po kolacji. Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Nauczycielka pyta w szkole… Nauczycielka pyta w szkole Jasia: – Jasiu, co to jest kometa? – To gwiazda z ogonem – Dobrze, a czy potrafisz dać przykład komety? – Myszka Miki Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!
Zebraliśmy dla Ciebie najlepsze dowcipy dla dzieci. Przewiń przez najlepszy & najśmieszniejsze dowcipy dla dzieci do śmiechu i zapamiętywania. W tych żartach szukaliśmy dodatkowych tematów przyjaznych dzieciom i łatwych do zrozumienia hitów. Nauczyciel dla swoich uczniów: „Dzieci, co dostajesz od kurczaka?” Dzieci: „Jajka”. Nauczyciel: „Dzieci, co otrzymujesz od krowy?” Dzieci: „mleko”. Nauczyciel: „Co dostajesz z tego Świnia? " Dzieci: „Praca domowa”. Na drodze spotykają się 2 ślimaki. Chce się przejść. Drugi mówi: „Autobus przyjedzie ostrożnie za godzinę”. Matka chciała obudzić syna: „Paulchen, wstań, musisz iść do szkoły”. Paulchen: „Proszę mamo, pozwól mi jeszcze trochę spać.” Matka: „Nie, to naprawdę czas, proszę wstań!” Paulchen: „Ale nie chcę. Dzieci mnie denerwują, a nauczyciele są całkowicie denerwujący! Matka: „Przestań, wstań!” Paulchen: „Och mamo, powiedz mi co najmniej dwa dobre powody, dla których muszę iść do głupiej szkoły?” Matka: „Po pierwsze, masz 45 lat, a po drugie, jesteś dyrektorem szkoły!” Mężczyzna nabiera tchu na molo, rzuca walizkę na oddaloną o trzy metry łódkę, skacze za nim, z ostatnią siłą podciąga się przez reling i sapie z ulgą: „Gotowe!” Jeden z żeglarzy: „Nieźle, ale dlaczego nie czekałeś na nas? Klein-Erna do swojej matki wieczorem: „Czy znasz różnicę między radiem, telewizją a rosnącymi kieszonkowymi?” „Nie!” „Możesz słuchać radia, oglądać telewizję, ale niestety nic nie słyszysz ani nie widzisz po wzroście kieszonkowego!” Paul rozbija duży wazon w mieszkaniu wuja. Blady wujek wyjąkał: „Wazon pochodzi z XVII wieku!” Paul poczuł ulgę: „Bóg dziękuję, myślałem, że była nowa ”. Dwóch przyjaciół ogląda piłkę nożną: „Dobra gra”, mówi jeden, „brakuje tylko bramek!” „Dlaczego są dwa!” Córka: „Mamo, jak długo jesteś żonaty z tatusiem?” Matka: „Dziesięć lat, moja droga córko!” Córka: „A jak długo musisz jechać?” Dwie wykałaczki biegną w górę góry i nagle zostają wyprzedzone przez jeża. Mówi jeden do drugiego: „Och – gdybym wiedział, że jedzie autobus, prowadziłbym go! " Markus z entuzjazmem patrzy w lustro i woła do matki: „Wyobraź sobie, że nie dostaję już pryszczów!” – „Dlaczego nie?” – „Nie ma już przestrzeni!” „Panie kelner, w wiśniowym cieście nie ma wiśni!” „Tak, to jasne! W psim biszkopcie nie ma psów! ” Co jest kolorowe i wybiega z domu? Sałatka ucieczki! 3 żółwie są w drodze do źródła. Po wielu latach docierają do celu. Pierwsze dwa żółwie chcą zachłannie pić, a trzecie zdaje sobie sprawę, że zapomniały o swoich filiżankach. Och, to nie ma znaczenia! Dwie pozostałe mówią. Nie, nie! Mówi trzeci żółw. Poczekaj tutaj, a ja wrócę po nasze kubki! Pozostałe dwa czekają 3 lata … W takim razie jeden żółw nie może tego dłużej znieść: muszę więc teraz coś wypić! Ale gdy chce wypić łyk, trzeci żółw wychodzi z krzaka i mówi: Więc jeśli oszukujesz, nawet nie pójdę … POKREWNE POZYCJE Ii-dziecko niebezpieczeństwo nawóz-rozpozna-i Wszelkie zachowania, które mają negatywny wpływ na rozwój dzieci i młodzieży, należy rozumieć jako ryzyko związane z dobrostanem dzieci…. Jürgen Möller, dom Twoje dziecko ma również duży potencjał. Ale jak można go obudzić? Razem się dowiemy! Nasze spersonalizowane oferty… Dzieci Żarty-76-funny-dowcipy-dla-dzieci-do Można powiedzieć, że dzieci inaczej rozumieją żarty, mają inne poczucie humoru. Ponieważ postrzeganie żartów zależy od doświadczenia i… Kiedy mały tygrys syczy Opowieści na dobranoc „Złap mnie!” Płacze małego tygrysa. Skacze z kamienia na kamień przez rzekę. Kameleon siedzi na jednym…
Pani od Biologii pyta Jasia:-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!Na to Kazio:-Dwie małpy i trzy słonie. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:- Pańska córka Zosia jest nieznośną dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:- To pestka! Gdyby pan słyszał jej matkę!... Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:- Dzieci! Kto rzucił ściągę?! Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego Co się stało?- Tam... nasz nauczyciel...- Wypadek?!- Nie... on nieprawidłowo zaparkował! Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:- Małgosiu, co to za wzór?- To jest... No, mam to na końcu języka...- Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga! Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:- Ja mam psa...- Ja kota...- U nas są rybki w akwarium...Wreszcie zgłasza się Kazio:- A my mamy kurczaka w zamrażarce... - Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy! Nauczycielka mówi do ucznia:- Ten rysunek jest bardzo się, kto ci go zrobił: ojciec czy matka?- Nie wiem, ja już spałem. - Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka muzyki - Przecież to pistolet maszynowy!- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami... - Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Bo nie mogę się obudzić na czas...- Nie masz budzika?- Mam, ale on zawsze dzwoni wtedy kiedy ja jeszcze śpię. Pani kazała opowiedzieć Jasiowi jakiś mówi:"Może, polskie może,Stoi w tobie dziewczę w tym morzu świsty, gwizdy,Woda sięga jej do kolan."- Jasiu, gdzie tu rym?- Rym będzie jak wody przybędzie. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na Kurna, a ja przepisałem... Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:- Ech, ta druga "b"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!- Niech się pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor. - Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? Na lekcji Jasio pyta panią od biologii :- Proszę powiedzieć, co to takiego: ma sześć nóg i wyłupiaste czarne oczy?- Nie wiem .....- Ja też nie wiem, ale to coś chodzi pani po ramieniu! - Jak nazywa się człowiek, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha?- Nauczyciel! -Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio. - Czym różni się kura od ucznia?- Kura znosi jajko przez minutę, a uczeń musi znosić szkołę przez siedem godzin dziennie! Małgosia stoi przed nauczycielem i Nie zasłużyłam na jedynkę... - Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin! Na biologii nauczycielka pyta ucznia:- Powiedz Jasiu, ile mucha ma nóg?- A nie ma pani przypadkiem innych zmartwień?!? Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim Napisałem: "Pisz wyraźnie". Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny. - Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile nas kosztuje twoja nauka?- Tak, tato. Dlatego staram się uczyć jak najkrócej i jak najmniej. Małgosia pyta mamę:- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie?- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało?- No...bo historia lubi się powtarzać.... Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka pyta :- Co się stało ?- Napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!- To straszne! - mówi nauczycielka - A co było potem?- Zabrał mi zeszyt z wypracowaniem! Nauczycielka do Małgosi:- Przyznaj się ściągałaś od Jasia!- A skąd pani o tym wie?- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: "nie wiem", a ty " ja też ". Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje?- To przez mojego Zachorował? Biedaczek...- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mama pyta Małgosię:- Dlaczego płaczesz?- Nasz nauczyciel...który...tak długo chorował....- Umarł? Biedny Nie, wyzdrowiał! Nauczycielka do Jasia:- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?- Bo mama nigdy nie ma czasu. - Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!- To bardzo ładnie, a co powiedział?- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym! Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela języka No, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będę przejeżdżał na czerwonym świetle". Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:"Kierowco! Nie przejeżdżaj dzieci! ".Po chwili dopisał: "Poczekaj lepiej na nauczycieli". Fąfara zwierza się koledze:- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...- Co było potem?- Potem, poszedłem do szkoły!!! Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś pyta:- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców??- Nie, od porywaczy! Nauczyciel biologii pyta Jasia:- Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?- Po rosnącym na nim A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?- To ja poczekam..... Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY".Nazajutrz Jasio przynosi Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100 razy, tylko 200?- Bo cię lubię Kaziu! Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:- Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem, proszę pana! - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 8-letni Przykro mi, Jasiu, ale ja nie lubię Ja też, będziemy uważali. Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:- Jaki pożytek mamy z gęsi?- I co jeszcze?- Jasiu, na czym śpisz w domu?- Na A co masz pod głową?- A co jest w poduszce?- A co wyłazi z dziury?- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?- Smalec. W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?- Bo nie było łysej kredki. Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: - Adam Małysz. Drugie: - Adam Małysz. Trzecie: - Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. - Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? - pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje. Nauczycielka do ucznia:Kiedy byłam w twoim wieku, rozwiązywałam każde zadanie z ale pani miała dobrego nauczyciela Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny. Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec. Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!" Nauczyciel: Jeżeli na stole będą cztery muchy i ja jedną z nich zabiję, to ile zostanie? Tylko ta zabita - odpowiada uczeń. Na lekcji geografii pani pyta Jasia: Z czego słyną Chiny? Nie wiem - odpowiada chłopiec. A skąd masz herbatę w domu? - podpowiada pani. Mama kupuje w sklepie. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu! I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci. Na lekcji chemii pani pyta Jasia: W czym rozpuszczają się tłuszcze? W rondlu, proszę pani. Proszę pani, czy można być karanym za to, czego się nie zrobiło? Nie Aniu, w żadnym wypadku. To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej. Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóżniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie, bo zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: Siostra napisała, że jest już zdrowa. Jak to napisała - dziwi się pani. Bo moja siostra mieszka w Niemczech. Aniu, wymień proszę cztery żywioły - poleca nauczyciel. Ogień, powietrze, ziemia i ? - myśli Ania. A czym myjesz ręce? - podpowiada nauczyciel. Już wiem, mydło! - Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem. Zrobiłeś zadanie?- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...- Siadaj, jedynka! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...- Siadaj, jedynka! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."Na to cienki głosik z tyłu sali:- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. - Syneczku, już pora do szkoły! - Nie pójdę. - Syneczku, mamusia prosi... - Nie pójdę. Nauczyciele mnie nie lubią, dzieci mnie nie lubią... - Ależ syneczku, musisz iść do szkoły, przecież jesteś dyrektorem. Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają: Czemu płaczesz? Bo się zgubiłam... A jak się nazywasz? Nie wiem. A jak sie nazywa twoja mamusia? Nie wiem... A znasz swój adres? Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp? - Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp? Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia szóstej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go: - I co? Jak z nim? - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły. Podczas klasówki nauczyciel mówi:- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...Głos z sali:- Mnie też, ale się leczę...